Katarzynie Zyskowskiej udała się sztuka niebywała czyli wzruszenie czytelniczki, która tak bardzo skora do wzruszeń nie jest. Od początku wiemy jak potoczą się losy głównych bohaterów ( chyba, że przysnęliśmy na lekcjach języka polskiego w liceum), ale i tak liczymy na cud. Kibicujemy parze dzieciaków, której przyszło przeżywać piękne chwile w nieludzkich czasach.
Autorka stworzyła fabularyzowaną biografię, kanonicznego już chyba, polskiego poety. I jak to bywa z postaciami z podręczników, ich odbrązowienie wygląda bardzo różnie. Tym razem, być może dlatego że Katarzyna Zyskowska skupiła się nie tylko na Krzysztofie Kamilu Baczyńskim, ale też na jego żonie oraz matce otrzymaliśmy poza opowieścią o Warszawie podczas okupacji, jej mieszkańcach i ich zmaganiach z wojenną rzeczywistością, literackich „salonach” tego okresu, historię miłości do niego tych dwóch kobiet.
Nie były to łatwe relacje, szczególnie niechęć matki poety do Basi jego ukochanej, była brzemienna w skutki. Baczyński darzył swoją matkę ogromnym szacunkiem i jej nieprzejednana postawa wobec jego wyborów była bolesna dla wszystkich zaplątanych w tę historię. Basi, poza teściową nie sprzyjały oczywiście również czasy, w których przyszło jej kochać swojego chłopca. Autorka, tak jak wspomina w posłowiu, skupiła się w książce na konspiracyjnym rozdziale życia artysty. Jego rozterki związane z biernością jeszcze kilka miesięcy temu brzmiały tak jak pewnie planowała autorka, czyli wycinki wspomnień. Dzisiaj niestety nabierają innych znaczeń.
Książka jest rozpisaną na trzy głosy opowieścią o wielkiej tragicznej miłości, ale Zyskowska ubrała ją w codzienność i sprawiła, że nie bardzo chciałam dotrzeć do finału powieści. Sprawiła jeszcze coś, odkopałam tomik poezji Krzysztofa Kamila Baczyńskiego. Moc literatury.
Zyskowska Katarzyna. Szklane ptaki. Opowieść o miłościach Krzysztofa Kamila Baczyńskiego. Znak, 2022