Jakoś tak się złożyło, że ostatnie kilka tygodni spędziłam na różnych działaniach około czytelniczych, ale mało miałam czasu na czytanie. Bardzo mi już brakowało emocji związanych z zanurzeniem się w świat, który stworzył autor. Tym światem, który mną zawładnął przez kilka godzin była niewielka wioska koło Brodnicy: Lipowo. Autorka Katarzyna Puzyńska umieściła w niej akcję swojej debiutanckiej powieści. Miejscowość niewielka, ale galerii postaci oraz wydarzeń, które mają w niej miejsce, mógłby debiutantce pozazdrościć niejeden autor kryminałów. Mamy tutaj niezłą intrygę, tło obyczajowe i pełnokrwistych bohaterów. Jak to z kryminałami bywa trudno coś napisać nie zdradzając zbyt wiele z fabuły. Ja w każdym razie polubiłam Daniela Podgórskiego, Weronikę Nowakowską, Marka Zarębę i jego żonę Ewelinę, Marię Podgórską czy nawet Klementynę Kopp. Z dużym zainteresowaniem śledziłam wydarzenia związane z pozostałymi mieszkańcami wioski, choć moje sympatie nie były już tak oczywiste (to zresztą świetna perspektywa na ciąg dalszy cyklu). Pewnie było nieco stereotypów, ale całość wyszła całkiem zgrabnie. Ja na pewno jeszcze wrócę do Lipowa oraz śledztw, które pani Katarzyna zleci policjantom z tej miejscowości.
Puzyńska Katarzyna. Motylek. Prószyński i S-ka, 2014
Cykl: Lipowo (tom 1)
Moja ocena: 5/6