Ja byłam już pod wrażeniem poprzedniej książki Joanny Kuciel – Frydryszak o służących, a teraz kłaniam się autorce w pas za tytaniczną pracę przy jej najnowszej opowieści. Zbiera mnóstwo pochwał i ja również ustawię się w tym chórze.
Książka, która odmitologizuje polską wieś, szczególnie rolę kobiety. Nasze babki chłopki to twarde niewiasty, które chociaż spracowane, wyniszczone fizycznie, sprzedawane za morgi, obarczone nadmiernymi obowiązkami i troską o dzieci, zazwyczaj nie dawały się złemu losowi. Autorka na podstawie wspomnień swoich bohaterek i ich rodzin wysnuła opowieść o kobietach wielu nazwisk, ale splatającą się tak naprawdę w niezbyt wesoły obraz przedwojennej dziewczyny ze wsi. Napisałam, że Joanna Kuciel – Frydryszak wykonała niezwykłą pracę, bo ilość źródeł, które składają się na spójną opowieść jest imponująca.
Podobnie jak mnóstwo osób piszących o tej książce jestem przekonana, że powinna to być lektura obowiązkowa. Jej znajomość pozwoli na zrozumienie mnóstwa wyborów, postaw naszych matek i babek. Piszę tu w imieniu wnuczek chłopek, a tych w naszym społeczeństwie jak się okazuje najwięcej. Dla mnie osobiście ta książka pootwierała mnóstwo okienek z wspomnieniami, pozwoliła poukładać różne puzzle.
Czytajcie „Chłopki”, bo to wyjątkowa książka. Dopiero pisząc o niej zorientowałam się, że przeczytała ją dla mnie Maria Peszek. Też jestem pod wrażeniem.
Kuciel – Frydryszak Joanna. Chłopki. Opowieść o naszych babkach. Marginesy, 2023
Czyta: Maria Peszek