Jak już kiedyś pisałam, opowiadania nie są moimi ulubionymi utworami. Od czasu do czasu jednak, udaje mi się przełamać niechęć do tej formy wypowiedzi. Tym razem stało się to po przeczytaniu „Sielanek” George Saundersa.
Mam słabość do kolorowych, „malarskich” okładek i początkowo lektura zauroczyła mnie właśnie „ubrankiem”. „Magazyny pamięci” Antoniny Chmielewskiej- Meryndy byłyby tylko ciekawą okładką, skorupą, gdyby nie wyobraźnia autora. Oczywiście, jak to z opowiadaniami, nie wszystkie w zbiorze są znakomite, ale większość iskrzy się humorem, jest interesująca i świadczy o niezwykłym talencie George Saundersa do tworzenia tych krótkich form. Zważywszy, że pozostałe utwory autora mają lepsze „notowania” to zapowiada to dłuższą przygodę czytelniczą.
Zbiór składa się z sześciu bardzo różnych historii. Ich wspólnym mianownikiem jest pewien rodzaj zawieszenia bohaterów. Autor nawet zakładając maski swoim postaciom portretuje współczesnych nam ludzi. Raczej daleko im do celebryckiego stylu życia, gonią za dostatkiem, godną egzystencją i starają się być przyzwoici. Chyba najbardziej utkwiły mi w pamięci trzy opowiadania. Jedno tytułowe o neandertalczykach zaplątanych w różne korporacyjne zawirowania. Niby śmieszne, ale gorzkie i bardzo tożsame z opowieściami znajomych o pracy w dużych molochach, gdzie człowiek jest tylko pionkiem. Kolejne o fryzjerze, którego ego jest większe niż Wieża Eiffla, a cały świat w żaden sposób nie dorasta do jego wyobrażeń. Najbardziej mnie jednak wzruszyło opowiadanie o tancerzu erotycznym gnębionym przez ducha ciotki. Wszystkie one łamią stereotypy, pokazują nasze miejsce w szeregu i poprzez groteskę, zmuszają do refleksji. Większość jest „pokręcona”, ale pozostawiają przekonanie, pomimo różnorodności, o tym że w człowieku zawsze tli się człowieczeństwo. Zabrzmiało patetycznie, ale proza Saundersa jest zaprzeczeniem pozerstwa. Bywa komicznie, bywa tragicznie, jest zaskakująco i tematycznie i w charakterystykach bohaterów. Najważniejsze są emocje. Przywiązujemy się do postaci i im kibicujemy, chociaż nie zawsze są jednoznaczne. I dobrze. Świat Georga Saundersa jest słodko-gorzki i kolorowy jak okładka jego książki.
Saunders George. Sielanki. Wydawnictwo Znak, 2021
Tłumaczenie: Michał Kłobukowski