Gabriel García Márquez: Sto lat samotności

Mam podejrzenie graniczące z pewnością, że na temat tej książki powstały tomy analiz literackich, tysiące recenzji. I zapewne ja nic odkrywczego nie napiszę.To jedna z tych książek, które „powinno się” przeczytać, a nie zawsze czytelnikowi wystarcza energii, chęci. Ja mam postanowienie, że co jakiś czas będę wracać do pominiętej z różnych przyczyn klasyki. „Sto lat samotności” znalazło się na tej liście i cierpliwie odczekało w kolejce.  Książka Gabriela Garcí Márqueza towarzyszyła mi  ostatnio podczas biegania czytana  przez Ksawerego Jasieńskiego. I to był naprawdę dobry czas, w którym obserwowałam wiosnę w lesie, równocześnie słuchając o upale w Macondo, mrówkach i termitach, które wdzierają się w zakamarki domu, daliach, które schną i kwitną na nowo ożywione ręką kolejnej bohaterki powieści.

Ten hermetyczny świat rodziny, o której losach na przestrzeni stu lat słuchałam,  dla mnie okazał się opowieścią magiczną. I nie chodzi tylko o to, że autor uznawany jest jednego z głównych przedstawicieli realizmu magicznego i jak sam napisał trudno w jego prozie o wyraźną granicę miedzy tym co realne i fikcyjne. Powieść o  sześciu pokoleniach rodziny Buendiów, cyklicznie powtarzające się zdarzenia, bohaterowie wplątani w przepowiednię Melquíadesa, postaci z takimi samymi imionami i podobnie samotnymi biografiami,  zawładnęły mną zupełnie. To co wyimaginowane wpisane w losy Urszuli czy pułkownika Aureliano Buendii oraz ich bliskich, przeplatało się z   prawdziwymi wydarzeniami i stworzyło uniwersalną opowieść. Toczone wojny czy masakra na robotnikach pracujących na plantacji bananów,  pomimo że wydają się nieprawdopodobne jak fantastyczne epizody w powieści, okazują się być faktami historycznymi.  Ten kostium wcale nie sprawia, że jest to mniej przejmujące. Mam taką teorię, że „Sto lat samotności” stało się tak popularne m.in dlatego że pokazuje procesy charakterystyczne dla całej Ameryki Południowej. Bez względu na wszystkie teorie jest to fascynująca w swej lapidarności, nieco egzotyczna saga, która nadal przenosi do innych wymiarów.

 

Márquez Gabriel García. Sto lat samotności. PIW, 1974

Tłumaczenie: Grażyna Grudzińska,  Kalina Wojciechowska 

Studio Książki Mówionej Polskiego Związku Niewidomych

Czyta: Ksawery Jasieński

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *