Elizabeth Pisani: Indonezja itd. Studium nieprawdopodobnego narodu

Ja już wiem, że gdybym miała polecić jedną książkę dotyczącą Indonezji, to byłaby to właśnie ta. Po pierwsze jest przekrojowa i próbująca uchwycić złożoność „nieprawdopodobnego narodu”, po drugie autorka ma lekkie pióro oraz moc najlepszych reportażystów czyli oddaje głos swoim bohaterom, których raczej stara się nie oceniać, choć bywa ironiczna. Nie jest Indonezyjką, ale jej doświadczenie wynikające z podróżowania po tym kraju oraz mieszkaniu w nim i pracy ma niebagatelne znaczenie. Niemożliwym jest wiedzieć o tym państwie wszystko, ale Elizabeth Pisani wie bardzo dużo i z dzieli się tym w interesujący sposób.

Ta książka nie jest prospektem reklamowym pięknych kurortów na Bali. Autorka dojeżdża do najdalszych zakątków i najbardziej oddalonych wysp, jednego z największych krajów świata. Pisze o rzeczach pięknych, ale obnaża również słabości narodu, który posługuje się mnóstwem języków, ma tak odmienne tradycje i religie.

Elizabeth Pisani poza pasją dziennikarską, ma dar wnikania w lokalne społeczności, co okazuje się nieocenione przy jej relacji. Porównuje również podróże do tych samych miejsc, które odbyła na początku XXI wieku i dekadę później. Obrazuje w ten sposób jakie zmiany zachodzą w odwiedzanych przez nią okolicach. Sądzę, że za jej łatwość w nawiązywaniu relacji to między innymi konsekwencja jej drugiej profesji czyli epidemiologa, który robi badania dotyczące epidemii HIV i zdobywa wiedzę do badań różnymi kanałami.

Porusza w książce taką mnogość indonezyjskich tematów, że wydaje mi się że dla zainteresowanych tym rejonem powinna to być pozycja obowiązkowa. Ja nawet się nie pokuszę na krótkie streszczenie, bo nie byłoby ono zdecydowanie krótkie. Jest w tym reportażu trochę o historii, polityce, gospodarce i prawie. Jest o religii, tradycjach i konfliktach, które ich drążą. Autorka trafia do najdalszych wiosek archipelagu, pokonując mnóstwo przeszkód, które dla zwykłego turysty byłyby chyba nie do pokonania, więc jest w nim głos ludzi mieszkających tysiące kilometrów od Dżakarty. Najważniejsze, że te jej małe wyprawy składają się w większy obraz kraju tak różnorodnego, pełnego szalenie gościnnych ludzi, ale nie pozbawionych przywar. Ta mozaika jakoś jednak skleja się w całość i to właśnie między innymi wyjaśnia Elizabeth Pisani.

Nawet ci Indonezyjczycy, którzy są mniej zadowoleni ze swojego losu, młodzi ludzie podobni do Antona , kierowcy ojeku, nie muszą wyruszać za morze i tam szukać lepszego życia. Po co się trudzić , skoro jest tu masa miejsc , w których twój własny kraj daje możliwości porównywalne z zagranicznymi? Dryfując na inną wyspę, można poluźnić więzy łączące cię z miejscem i klanem, można nauczyć się nowych tańcówi spróbować nowych potraw bez konieczności zupełnego obnażania się przed całkowicie obcym językiem, nieznaną walutą i nieidącymi na kompromis policjantami.

Obywatele tej szczodrej ziemi są także zjednoczeni nadzwyczajną hojnością ducha, tolerancją odmienności. Zapraszają nieznajomych, takich jak ja, do swoich domówi życia, zbaczają ze swojej drogi, aby pomóc ludziom w potrzebie. Zapewne potrafią być z b y t tolerancyjni, zbyt niefrasobliwi w kwestii obrony wolności większości przed mniejszością oszustów, bandytów i egoistycznych przywódców. A kiedy zawodzi tolerancja , dochodzi do brutalności na ogromną skalę, co Indonezyjczycy udowodnili na wszystkich wyspach. Tych załamań jest jednak niewiele, biorąc pod uwagę różnorodność kraju. Żaden inny naród nie zjednoczył tak dużej odmienności w ogólnie pokojową całość w mniej niż siedemdziesiąt lat.

Link do filmików z autorką

Pisani Elizabeth. Indonezja itd. Studium nieprawdopodobnego narodu. Czarne, 2016

Tłumaczenie: Adam Pluszka

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *