Beth O’Leary: Współlokatorzy

 ” Współlokatorzy ” to dobra propozycja na popołudnie lub wieczór, kiedy chcemy odpocząć przy książce. Od początku przeczuwamy, że bohaterowie odnajdą się w tłumie, pokonają przeszkody i traumy oraz zafundują nam huśtawkę nastrojów. Ja niczego więcej nie oczekiwałam od tej powieści, więc rzeczywiście spokojnie śledziłam historię z małą czarną.

Główna bohaterka  pracuje w  niszowym wydawnictwie i jest nieco ekscentryczna. Właśnie rozstała się z chłopakiem i nie stać jej na wynajęcie samodzielnego lokalu. Postanawia wejść w układ, w którym ona ma do dyspozycji mieszkanie w nocy, a jej współlokator  w dzień. Tiffy dość łatwo odnajduje się w nowej sytuacji, nieco trudniej ma introwertyczny Leon. Mija kilka miesięcy zanim współmieszkańcy się zobaczą. W tym czasie zdążą polubić swoje przyzwyczajenia, wymienić się mnóstwem karteczek z informacjami i zaprzyjaźnić. Nie trudno się domyślić, że to dobry wstęp do czegoś więcej.

Książka, pomimo że z tych lżejszych, jest też opowieścią o wychodzeniu z związku, który jest destrukcyjny a jeden z partnerów jest ofiarą przemocy. To robi z tej romansowej historii nieco mniej błahą opowieść. Cały czas jest to jednak dość przewidywalny romans z bohaterami, którzy budzą sporo sympatii. Nic odkrywczego, ale pozwala na chwilę zapomnieć o tym co wokół. 

 

O’Leary Beth. Współlokatorzy. Albatros, 2020

Tłumaczenie: Robert Waliś

Seria: Mała czarna

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *