Duet jednej z moich ulubionych pisarek oraz ilustratorki wróżył pięknie spędzony czas. I tak też było. Dziewczynka z parku to opowieść o stracie i chorobie opowiedziana z perspektywy dzieci. Andzia i jej rodzina próbuje pogodzić się ze śmiercią taty. Dla dziewczynki strata ojca to totalna zmiana. Był jej mentorem i przyjacielem. Wraz z jego odejściem z domu zniknęło ” większość słów” i wspólny śmiech. Andzia zaprzyjaźnia się z Jeremiaszem. W pewnym sensie jest to terapia dla obydwojga. Opowieść dotyczy smutnych wydarzeń, ale opowiedziana jest z ogromną wrażliwością i taktem. Autorka wyłapuje też humorystyczne momenty życia szkolnego Andzi. Równocześnie z niepokojem o głównych bohaterów przyglądamy się z ciekawością ich relacji. Autorka wyłapuje też humorystyczne momenty życia szkolnego dzieci (pani od wuefu i dowcip zrobiony jej na pierwszego kwietnia). Prosta historia o niełatwych sprawach napisana w sposób mądry i pięknie zilustrowana przez Emilię Dziubak.
Kilka cytatów przedświątecznych i nie tylko :
Tata świetnie znał się na różnych sprawach. Wiedział co trzeba powiedzieć i w jaki sposób. Wyjaśnił kiedyś Andzi, żeby nigdy nie walczyła z ludzkimi słowami, bo nie są tego warte. Nie są warte, aby z ich powodu rodzić nowe złe słowa.
W pokoju Andzi był porządek. Porządek miał cieszyć mamę, ale nie cieszył. Martwił i ją, i Andzię, bo kiedy wszystko leży równo na swoim miejscu, to bardziej się sprząta w swoim pokoju, niż się w nim mieszka.
– Mamo, dlaczego nie było końca świata, kiedy tatuś umarł?- zapytała niedawno (…).
– Był koniec świata, kochanie- odpowiedziała mama.- Ale poza nami nikt tego nie zauważył.– Kiedyś mówiłaś, że wspomnienia bolą.
– Bo to prawda- zamyśliła się mama.- Ale nie powiedziałam ci najważniejszego. One także cieszą. Przypominają nam, kim jesteśmy i co się zdarzyło w naszym życiu.
Kosmowska Barbara. Dziewczynka z parku. Wilga, 2017 (cop.2012)
Ilustracje: Emilia Dziubak
Moja ocena: 6/6