Nie wiem czy Państwo również macie takie sny, w których zależni jesteście od wszelkiej maści przedstawicieli służby zdrowia. Ja czasem, chociaż szcześliwie rzadko, przeżywam to i w rzeczywistości. I sen i prawdziwe doświadczenia napawają mnie lękiem i bezsilnością. I takie uczucia towarzyszyły też lekturze książki Barbary Klickiej. Bohaterka skazana jest nie tylko na niedogodności związane z dolegliwościami, ale również na pokonanie opresyjnego systemu, który zastaje w sanatorium. Wszystko to opisane pięknym poetyckim językiem tworzy niepokojacą opowieść. Historia współczesna przeplatana jest wspomnieniami Kamy z dzieciństwa i jej przeżyciami szpitalnymi z tego okresu. Mam wrażenie, że autorka te nasze skrywane obawy związane z ułomnością ciała oraz niemocą wobec sanatoryjnych zasad, ubrała w słowa, przeobraziła drobiazgami, frazą w opowieść pełną podskórnych lęków. To też trochę manifest wolności w zaplątanej sanatoryjnej epopei. Ciekawy debiut i literatura pełna skojarzeń, niejednoznaczna. Warta uwagi.
Klicka Barbara. Zdrój. WAB, 2019